top of page

Ratunku moja skóra płonie! Co po opalaniu?

Praktycznie każdy z nas jest świadomy z czym wiąże się zbyt długa ekspozycja na słońce bez odpowiedniej ochronny przeciwsłonecznej. Dokształcamy się w temacie promieniowania UV i jego szkodliwości na nasz organizm. Przykładamy sporą wagę do wyboru odpowiedniego filtra czy to chemicznego czy fizycznego (gdybyście chcieli sobie przypomnieć czym się różni jeden od drugiego to zapraszamy tutaj). Pomimo tego wszystkiego zdarza się nam delikatnie spalić na raczka. Na rynku kosmetycznym jest sporo produktów oferujących bezpośrednie ukojenie po kąpieli słonecznej. Czy wszystkie są skuteczne, na jakie surowce powinniśmy zwracać szczególną uwagę?


Jakie surowce pomogą zniwelować skutki opalania?


Ada ze względu na swoją jasną karnację zawsze używa wyższe faktory przeciwsłoneczne niż statystyczny Kowalski. Nie inaczej było przy ostatnim wyjeździe (faktor 50), a jednak zbyt duża ekspozycja na słońce i skupienie się na chęci pokonania przeciwników w wodnej siatkówce (hihi, prawie udało się wygrać) skończyło się spaleniem jak na poniższym zdjęciu....



opalenizna na raczka, spalenie, kojące kosmetyki po opalaniu

Oczywiście każda z nas była zaopatrzona w produkty łagodzące, bogate w surowce odbudowujące naszą barierę naskórkową (opalanie bardzo mocno ją narusza) m.in takie jak:

  • aloes

  • D-panthenol

  • allantoina

  • masła roślinne (np. shea, kakaowe, jojoba)

  • niacynamid

  • i wiele innych.

W produktach łagodzących po opalaniu szukajcie m.in powyższych surowców (to jedne z najbardziej popularnych w tej kategorii produktowej).


Jaki produkt jest najlepszy po opalaniu?


Mimo odpowiedniego przygotowania nadmierna ekspozycja na słońce skończyła się dla Ady ekspresowym przetestowaniem poniższych produktów:


Bielenda Ice Cool, Yumi wielofunkcyjny żel aloesowy, Hawaiian tropic cool aloe gel

Czekanie na wieczorne spotkanie z Bielendą i Yumi (które grzecznie czekały w plecaku) wydawało się wiecznością, stąd ostatnia pozycja w naszym zestawieniu znalazła się kompletnie przez przypadek. Zaaplikowanie kojącego, nawilżającego i chłodzącego preparatu było na tyle pilne, iż wymagało zaopatrzenia się w specyfik w lokalnym sklepie. A jak wiadomo wybór kosmetyków w Kostaryce nie należy do największych.


Na naszym rodzimym rynku od Hawaiian Tropic znajdziemy zieloną wersję tego produktu. Składy obu produktów są bardzo zbliżone, zasadnicze różnice to:

  • alkohol i mentol w niebieskim, dzięki czemu powinniśmy mieć do czynienia z efektem chłodzącym

  • d-panthenol w zielonym jako składnik łagodzący

W wersji niebieskiej, która była stosowana przez Adę, ze składników łagodzących skutki opalania znajdziemy: sok z aloesu, allantoinę i glicerynę (są one również w wersji zielonej). Spora zawartość alkoholu (aż na drugim miejscu, zaraz po wodzie!) będzie sprzyjała efektu chłodzącemu. Jeśli dołożymy do tego mentol (który w tego typu produktach ma takie samo zadanie - chłodzenie) to odczuwalny efekt powinien być zadowalający. Niestety Ada za mocno tego nie odczuła... Producent deklaruje zawartość witaminy E, jednak jej stężenie nie jest za duże (w składzie znajduje się po koniec) i w takim przypadku ciężko mówić aby pełniła rolę łagodzącą i przeciwzapalną dla spieczonej skóry. Deklaracja marketingowa producenta o witaminie E jest jak najbardziej uzasadniona, gdyż deklaracja dotyczy tylko jej obecności. Nie są przypisywane jej żadne dodatkowe właściwości. Między wierszami można tylko odczytać, że skoro została uwydatniona na frontowej etykiecie to powinna mieć znaczący wpływ na działanie produktu.

Produkt ma konsystencję żelu, szybko się wchłania (tutaj również zasługa alkoholu, który sprzyja szybszemu odparowywaniu) nie zostawiając odczucia kleistości na naszej skórze. Produkt zapewnił minimalne, delikatne ukojenie, jednak nie było to efekt, którego można by spodziewać się po kultowym Hawaiian Tropic.


Skład wielofunkcyjnego żelu aloesowego Yumi bazuje na surowcach naturalnych. Na pierwszym miejscu mamy sok z aloesu (podobnie jak przy kultowym żelu od Holika Holika), surowce zagęszczające, które odpowiadają za strukturę żelu: guma ksantanowa, oraz dodatki w postaci ekstraktów, które mają pełnić role odżywcze i łagodzące. W Yumi w składzie znajdziemy wodę, której nie ma w Holika Holika. Konsytencja Yumi jest żelowa, jednak mniej zwarta niż w przypadku Holiki (dodatek wody wpłynął na konsystencję). Produkt po aplikacji dość długo się wchłania, pozostawia delikatnie klejącą warstwę (sprawdzone również na skórze, która nie była tak pokiereszowana słońcem). Niestety na mocno opaloną skórę nie dawał uczucia ukojenia. Produkt na pewno jest godny uwagi, ze względu na stosunek ceny do składu (który jest całkiem niezły), przyjemny zapach bardzo dobrze dopasowany do skojarzenia z aloesem i zielonym kierunkiem oraz jest wegański. Niestety Yumi w porównaniu z Holiką wypada zdecydowanie gorzej (tutaj znajdziecie porównanie Holiki z BeBeauty).


Yumi, wielofunkcyjny żel aloesowy

Chłodząca mgiełka ICE COOL od Bielendy z linii bikini, zawiera jedne z bardziej popularnych surowców łagodzących po opalaniu: sok z aloesu, allantoinę, glicerynę, D-panthenol. Jego konsystencja jest lekka, szybko się wchłania nie pozostawia odczucia kleistości. Przyjemny lekko perfumeryjny zapach jest dopełnieniem całego produktu. Zawartość mentolu wpływa na odczucie chłodu, które dla mocno opalonej skóry przynosi ulgę.






Wszystkie 3 produkty zawierają popularne surowce łagodzące skutki opalania:

  • sok z aloesu: Yumi, Bielenda, Hawaiian Tropic

  • allantoina, gliceryna: Bielenda, Hawaiian Tropic

  • D- panthenol: Bielenda

  • surowce chłodzące, mentol: Bielenda, Hawaiian Tropic

Zatem ich efekt działania powinien być bardzo podobny: łagodzący, nawilżający, kojący naszą podrażnioną skórę. Trzeba również jasno zaznaczyć, że produkty były testowane w dość ostrych warunkach, przy poparzeniu jakie miała Ada, najlepiej sprawdzają się surowce "czyste" jak D-panthenol (który radził sobie bardzo dobrze i nie ma sensu umieszczać go w takim zestawieniu).

Niekwestionowanym leaderem w tym zestawieniu okazała się Bielenda, która z mocnym podrażnieniem słonecznym radziła sobie najlepiej. Przynosząc ulgę i ukojenie. Produkt ten był również testowany w zeszłym roku na wakacjach i już wtedy zwrócił nasza uwagę, ale nie podejrzewałybyśmy, że zostanie takim leaderem :)


Pamiętajcie, że ze słońcem nie ma żartów, potrafi bardzo mocno nam zaszkodzić. Przy kąpielach słonecznych najważniejsza jest ochrona przeciwsłoneczna i rozwaga. Jeśli zdarzy się Wam delikatnie przypiec to wtedy skupcie się na intensywnym nawilżaniu i odżywaniu. Jakiś surowców szukać, to już wiecie.

留言


IMG_20190815_180154.jpg
IMG_0826.JPG

Cieszymy się, że do nas zajrzałeś!

Kosmos W Słoiczku powstał, aby odkryć przed Wami kosmetyczne tajemnice i przybliżyć tajniki branży chemicznej.

Z bólem serca patrzymy na propagowanie nierzetelnych informacji o surowcach czy gotowych produktach.

Naszą ideą jest kompetentne propagowanie wiedzy w przystępny sposób. 

 

Zachęcamy do odkrycia naszego „kosmicznego” świata ! :)

Bądź z nami na bieżąco

Dziękujemy

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest
bottom of page